Sukulenty to roślinki które nie lubią zbyt intensywnego podlewania, uwielbiają za to słońce.
Moje pirwsze sukulenty zamówiłam jesienią i chociaż nie jest to ich okres wzrostu pojawiło sie kilka młodych sadzonek, kilka wyhodowałam z listeczków.
Dokupiłam kilka nowych roślinek i powiększyłam mój zielony parapet.
Uratowałam też starego grubosza czyli tzn. drzewko szczęscia. Jest bardzo zaniedbana, rosła w ciemnym pomieszczeniu, często przelewana i w kiepskiej ziemi. Chciałabym uformować ją na wzó drzewka bonsai.. Zobaczymy co z tego wyniknie :-)
Moje pirwsze sukulenty zamówiłam jesienią i chociaż nie jest to ich okres wzrostu pojawiło sie kilka młodych sadzonek, kilka wyhodowałam z listeczków.
Dokupiłam kilka nowych roślinek i powiększyłam mój zielony parapet.
Uratowałam też starego grubosza czyli tzn. drzewko szczęscia. Jest bardzo zaniedbana, rosła w ciemnym pomieszczeniu, często przelewana i w kiepskiej ziemi. Chciałabym uformować ją na wzó drzewka bonsai.. Zobaczymy co z tego wyniknie :-)
Skromnym pasem zieleni wzdłuż naszego podjazdu zajełam sie dwa lata temu.
Problemem była bardzo kiepska gleba, nigdy nie nawożona w której większość miejsca zajmowały korzenie choinek. Powiedziałam wtedy że jak znajde choć jedną dżdżownicę w tej ziemi to będzie to mój największy sukces. :-P
Efekty rocznej pracy nad roślinami:
No i dzisiaj, efekty dwóch lat pracy, chyba było warto :-)
przy wszystkich przekopach, sadzeniu kwiatów, dokładania kompostu udało mi się użyźnić gliniastą ziemie, dżdżownice wróciły, ogród tętni życiem :-)
Szkodniki: